Posts Tagged ‘samochód’
Oldskul w drodze
W 2003 roku uszy osób słuchających radia i podrygujących na parkietach zaatakowała Celine Dion z piosenką I Drove All Night. Bicik tłumkł nieznośnie, Celine wokalizowała jakby zależał od tego jej kanadyjski żywot, a całość wyszłaby na przesadzone disco, gdyby nie te cztery dźwięki gitary w refrenie.
Piosenka oczywiście jest coverem kawałka nagranego przez Roya Orbisona w 1987 roku, ale wydanego dopiero w 1992, po jego śmierci. Oryginalne wykonanie ma wszystko czego można oczekiwać od piosenki do samochodu – jest tekst o jeżdżeniu i tęsknocie za celem podróży, w tym przypadku akurat będącym Yobai, a sekcja rytmiczna przypomina tęten końskich kopyt, że aż chce się brać w ręce wyimaginowane lejce i zamienić swój fotel w rączego rumaka. Do tego teledysk, choć nie popieramy oglądania filmików w czasie jazdy, ukazujący oczywiście amerykańskie bezdroża, piękną kobietę, w tej roli, znana z chociażby Requiem dla snu, Jennifer Connelly i młodego gniewnego bez powodu. Każda dekada miała swoich własnych buntowników i latach 90 bunt miał swoje korzenie w Beverly Hills 90210, gdzie mieszkał nicpoń Brandon Walsh, czyli aktor Jason Priestley.
Roy Orbison – I Drove All Night
Oldskul w samochodzie
Będąc na wojażach rowerowych pół roku temu usłyszałem w radiu kawałek, który mi się bardzo spodobał. Głos wykonawcy brzmiał znajomo ale nie mogłem dojść kto to. Zapamiętałem tylko część lyriksów: „blue hotel on a lonely highway, blue hotel — life don’t work out my way”. Na szczęście mamy internety, więc kawałek szybko odnalazłem i natychmiast zagościł na mojej oldskulowej playliście. Okazało się, że znajomy głoś to Chris Isaak.
„Blue Hotel”, bo tak się nazywa utwór, jest jak dla mnie nagraniem, którego idealne słucha się przemieszczając się w miarę szbko — na rowerze bądź samochodem. Do tej grupy zaliczam jeszcze kilka innych, na przykład wspomnianą przeze mnie na łamach bloga „Autostradę do piekła” a także „Abracadabra” Steve Miller Band. Słuchając tej muzyki ma się ochotę wcisnąć pedał do deski i po prostu jechać przed siebie. Tak zresztą go poznałem — jadąc islandzką Ring Road przy prędkości 100km/h; pusta droga i niezapomniane widoki zrobiły swoje!
Bezkresna równina.
Zimne, szare i mokre ulice grodu Kraka. Słońce widziane ostatni raz pięć dni temu. Korek gigant, samochody ścigają się ze ślimakami, które wystrzeliły właśnie spod listowia. Nie jestem z tych co narzekają na pogodę, ale stojąc w takim korku chciałbym na chwilę znaleźć się gdzieś indziej – na bezkresnych równinach Stanów Zjednoczonych, przecinanych nielicznymi, prostymi jak stół drogami. W świecie idealnym przemarzałbym te przestrzenie kabrioletem i chłonął krajobraz oraz prędkość wszystkimi zmysłami. Po drodze zaś mijał niewielkie miasteczka, zatrzymywał się czasem żeby zjeść kawałek ciasta z jagodami i wypić kawę…
Dość marzeń, czas na olsdkul. Piosenka na dziś tytuł bierze od nazwy jednego ze wspomnianych miasteczek i doskonale nadaje się do jazdy samochodem. Popełnił ją podczas swojej kariery jeden z filarów Led Zeppelin, który całkiem niedawno wydał nową płytę. Być może jego dokonania solowe nigdy nie zbliżyły się do poziomu macierzystej formacji, ale uważam, że ta piosenka musiała się znaleźć w naszym zestawieniu. Czas na muzykę: Robert Plant – 29 Palms.