Repozytorium Oldskulu

You can never go wrong with those hits.

Posts Tagged ‘powrót

Ziarno oldskulu

leave a comment »

Pada na rozmaitą glebę i rozmaite ma warunki by wzrastać. Nieraz spragnione dźwięków uszy same kierują się w jego stronę niczym liście do słońca. Bywa jednak, że wspaniała muzyka ląduje w lamusie i pozostaje tam w uśpieniu, aż do dnia gdy odkryjemy ją w nagłym ataku nostalgii. Gorzej – gdy zostaje wstydliwie schowana pod korzec i ukrywana niczym przaśny krewniak z wąsem, którego wolelibyśmy nie pokazywać światu. Wiele jest tej muzyki, która nie odpowiada współczesnym wyznacznikiem tego co jest modne  albo co jest alternatywne. Niełatwo głosić dobrą nowinę muzyki.
Nie traćcie jednak ducha. Bądźcie ambasadorami soczystych brzmień we własnych domach, dzielnicach, krajach. Rozgłaszajcie jego sławę w wielkich zgromadzeniach i sytuacjach zgoła intymnych. Nie pytajcie co oldskul robi dla was, lecz co możecie zrobić dla niego!
A że wiele wnosi w nasze życie niech dowiedzie dzisiejsza bohaterka – piosenka zespołu, który gościł w RO u samych początków jego działalności. Minus dwadzieścia stopni to nic, gdy rozgrzewa od wewnątrz taka oto muzyka.

Tears for Fears – Sowing the Seeds of Love

PS RO oczywiści nie ucieka od tematów aktualnych, szczegóły na Facebooku.

Written by bzofik

Środa, 1.02.2012 at 22:07

Napisane w 80s

Tagged with , , ,

Mroczny obiekt pożądania

leave a comment »

Jak mocne są więzy uzależnienia pisało wielu, na kanwie tego nieprzyjemnego tematu powstało paradoksalnie wiele wspaniałych piosenek, a nawet albumów by wspomnieć tylko płytę Dirt grupy Alice in Chains, której nieodżałowany wokalista Layne Staley rozstał się z tym światem w objęciach kochanki o trudnym charakterze…

Sami zresztą to znamy…rzeczy, ludzie idee. Zapełniają pustkę, uśmierzają smutek, ubarwiają szare  dni. Nieraz to zakazany owoc, często dobrze znamy jego gorzki smak i konsekwencje…ale jednak, zbyt mocne jest pragnienienie…zbyt ciężkie łańcuchy nas już skrępowały. Tym bardziej, że jak usłyszymy w tekście dziejszej bohaterki RO – wcale nie chcemy ich zerwać.

Autorem piosenki jest Vincent Damon Furnier znany powszechnie jako Alice Cooper, mistrz scenicznej makabry i groteski. Dynamiczne utwory starał się zawsze okrasić szokującą scenografią, wymyślnymi strojami i makijażem oraz arsenałem rekwizytów spod znaku stryka i żelaznej dziewicy. Jego kariera w latach osiemdziesiątych nie rozwijała się już tak dynamicznie jak niegdyś, ale w roku 1989 powrócił z efektownym singlem, który wszedł od razu do kanonu oldskulu.

Alice Cooper – Poison

Written by bzofik

Środa, 3.08.2011 at 22:27

Napisane w 80s

Tagged with , , ,

Wrócili

leave a comment »

Na ich kolejną płytę trzeba było długo czekać i z całą pewnością warto. Myśli ktoś może sobie – no tak, trzeba coś zarobić, więc odświeżono szyld zespołu. Dobrze że odświeżono odpowiem, więcej sobie życzę takich udanych powrotów, zwłaszcza, iż zespół wciąż ma dużo do powiedzenia, zarówno w warstwie słownej jak i muzycznej. Cofnijmy się jednak do zamierzchłej przeszłości – koniec lat osiemdziesiątych, Piotr Kaczkowski, sobie tylko znanymi sposobami zdobył płytę The Circle & The Square nikomu w zasadzie nieznanego zespołu Red Box. A jako że bardzo podobała mu się bohaterka dzisiejszej odsłony Repozytorium Oldskulu zaczął ją oraz zespół promować w swoich audycjach radiowych, dodajmy, że bardzo…uparcie. Przypominam, to nie były czasy stacji internetowych, YouTube i radia na literę Z. Celem słuchania współczesnej muzyki rockowej trzeba było nastroić się na Trojkę, ze wszystkimi tego wadami i zaletami. I tak dzięki ziarnu rzuconemu na podatny grunt wyrosła w Polsce duża grupa miłośników zespołu któremu patronuje Simon Toulson-Clarke. Tak duża, iż sam zespół jest tym nieodmiennie zdziwiony. Zdziwiony i połechtany, czego dowodem jest fakt, że w ubiegłym tygodniu zawitał do nas na dwa koncerty. Są w doskonałej formie kompozytorskiej czego mały dowód tutaj. Podobnie jeśli chodzi o granie na żywo (o czym przekonałem się za pośrednictwem transmisji radiowej).

Pewnie już zostałem zdemaskowany – w istocie ja też jestem „zarażony” wirusem Red Box. Oto jeden z dowodów, niestety nie gwarantuję, że nikt z czytających te słowa nie podzieli mojego losu. Całkiem przyjemnego biorąc pod uwagę ich muzykę.

Red Box – Chenko

PS Powyżej „standardowa” wersja utworu, wspomniany Piotr Kaczkowski, znów za pomocą mocy piekielnych na swoją składankową płytę zdobył jeszcze ciekawszą.

Written by bzofik

Środa, 6.04.2011 at 22:39

Napisane w 80s

Tagged with , , ,

Jeszcze tutaj jestem

leave a comment »

Robisz rzecz, którą wszyscy oficjalnie uznają za słuszną. Sam ją za taką uważasz, wszem i wobec twierdzisz, że nie żałujesz. A gdybyś mógł podjąć decyzję jeszcze raz, Twój wybór byłby dokładnie taki sam

Wszystko pięknie do czasu…gdy zaczynasz żałować. Nazywasz się Jimmy, jesteś jednym z najbardziej znanych gitarzystów świata. Po tragicznej śmierci przyjaciela z zespołu podjęliście wspólnie decyzję, że zaprzestajecie działalności. Nie będzie już Led Zeppelin, zespołu przez wielu uważanego za największy. Twój inny kolega z zespołu radzi sobie świetnie na solowym poletku i odrzuca myśl o reaktywacji. Czy jedyne co Ci pozostało to snuć wspomnienia o wielkości i korzystać w końcu z zarobionych pieniędzy? W dodatku przeżyłeś właśnie dekadę, w której kariery robili ludzie nie umiejący co do zasady grać na instrumentach. Ludzie, którzy gardzili wyrafinowanymi kompozycjami i wielowarstwowymi aranżacjami jakie kiedyś układałeś. Może faktycznie czas odwiesić gitarę na kołek?

NIE!

Już ty pokażesz tym oberwańcom jak się robi muzykę. Układasz wspaniale melodie, nie boisz się mięsistej solówki. Zapraszasz do współpracy wokalistę po przejściach, ale za to obdarzonego głosem jakiego nie powstydził by się Robert. Wypuszczasz single, grasz koncerty, jesteś znów grany w radiu. Wymyśliłeś się na nowo, nie odcinając od korzeni.

Dobrze, że wciąż jesteś.

Coverdale and Page – Take Me for a Little While

Written by bzofik

Środa, 29.12.2010 at 18:35

Napisane w 90s

Tagged with , , ,